Rolex Rolex
304
BLOG

PIĘKNY CZARNY OGIER I DZIENNIKARZ

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 20

Dziennikarz to ktoś, kto jest bystrzejszy od innych, bo całymi dniami zajmuje się wybystrzaniem. Górnik siedzi pod ziemią i boi się, że metan wybuchnie, nauczycielka w klasie siedzi, i musi pilnować, żeby jej dzieci torebki nie zajumały, pisarz patrzy z przerażeniam na kalwiaturę, a dziennikarz sobie chodzi luzem i coraz więcej wie o życiu.

Ten, o którym napiszemy, chodził z koniem. "Jaki piekny, czarny ogier!" wołał ciągnąc zwierzę na postronku.

"Dyć pierona, pikny!" pomachał kaskiem górnik i poleciał do domu na roladę. "Napiszesz pan o podwyżkach w górnictwie?" zawołał jeszcze zanim znikł w bramie familoka.

"Napiszę, napiszę" zgodził się łaskawie dziennikarz, właściciel pięknego, czarnego ogiera.

"Ho! ho!" zawołał z okna czwartego piętra wielkiej płyty pisarz. "Cóz pan tam ciagniesz na tym sznurku?"

"Nie widzisz pan, panie pisarzu?" zdziwił się dziennikarz. "To piekny, czarny ogier!"

"Ano" pokiwał głową pisarz. "Napisze mi pan fajną rezcenzję, skoro to taki piekny ogier?"

"Jasne!" rozpromienił się dziennikarz.

Chwilę potem musiał stanąć na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, bo chciał zaprowadzić piękne zwierzę do parku.

Po drugiej stronie stało stado elity i kiedy tylko rozbłysło zielone światło ruszyli ku sobie; on prowadząc pięknego, czarnego ogiera, oni - kupą.

"Co t, do k...y nędzy jest?" zapytała elita.

"Piekny czarny ogier" odpowiedział dziennikarz, który tez aspirował, ale miał skazę w postaci wychowania.

"Piękny czarny, ogier, piękny czarny ogier, piękny czarny ogier!" zawołała elita i pobiegła na Dworzec Centralny rozdawać cukierki nieletnim.

Trochę zadowolony z samotności dziennikarz zaprowadził pięknego, czarnego ogiera na polanę, usiadł na ławce, i postanowił upajać się widokiem kłusu. W tym celu poluzował postronek.

"A dlaczego pan przywiązał do siebie koc? Sznurkiem?" zapytało dziecko, które akurat się plątało, a powinno być na dworcu, tam gdzie elita, albo, w najgorszym razie, w szkole, tam gdzie juma się torebki.

"Idź dziecko, bo na ciebie nakrzyczę" nonszalancko zamachał nogą dziennikarz. "To jest piękny, czarny, ogier!"

"To wcale nie jest ogier" krzyknęło dziecko. "To jest wstrętny, stary koc w kratę! On jest brudny i on śmierdzi!"

Nastepnego dnia, w wielkim dzienniku, na pierwszej stronie, pojawił się artykuł z bijacym po oczach czarnym tytułem: "Koc oszust! Nasz dziennikarz wykrył największą aferę!

Pozdrawiam

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka