- Cze stary!
- No cze, co tam?
- Nie mów, że nie słyszałeś?
- No co?
- Lipa wszystko!
- Że co lipa?
- No... Kaczor cały.
- Ta?
- No ta!
- A czemu, bo nie słyszałem?
- No tam aktor był!
- Ta?
- No!
- Ale jaja! To znaczy, że lipa!
- Patrz, kurna, co to ludzie dla kariery świństw nie narobią!
- No, a on znany był?
- No znany, stary, grał za komuny.
- Ale...
- No?
- Ale samolot się rozbił nie?
- No rozbił, ale widać, że to zplanowane było, jak był aktor.
- No ta, czyli dla kariery.
- I pieniędzy!
- No i władzy!
- I taki samolot Kaczor zniszczył, no!
- Tupolew!
- Porządna maszyna, nie jakieś chińskie podróby!
- No.
- Ty dobrze, że ja to obywatelstwo drugie mam.
- Ta?
- No ta.
- A jakie?
- Niemieckie.
- To powiedz po niemiecku.
- Jawol, danke szen.
- O jacie, nawet mówić umisz.
- No jak, a co ja kartofel jakiś jestem?
- No i całe szczęście, jak ta, bo byś u nas w firmie nie robił. Szef działu marketingu bez języków.
- No...
- No, no. Ja tam zawsze za tobą byłem, Rysiek, nie ma to tamto.
- Ta?
- No ta.
- To chodź na piwo, ja kupię.
- Przecie prohibicja jest, pogrzeb.
- No patrz, kurna, Kaczor. Taki to nic nie uszanuje.