Rolex Rolex
401
BLOG

ZEMSTA GRIMALDICH

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 31

 

Przez chwilę mnie nie było, ale to tylko po to, żeby sobie świat pooglądać i odświeżyć oczywista prawdę, że przywołany nie kończy się w Greenwich. Zawsze, kiedy wyjeżdżam, staram się uniknąć „urlopu” i zastąpić go czymś w rodzaju podróży wedle założonego planu. Szczegóły planu będę stopniowo prezentował w formie dygresji do politycznych wątków i ubogacał zdjęciami, dzisiaj zapowiem tylko, że zaproszę Czytelników do Barcelony śladami Gaudiego, Andorry, Langwedocji, Prowansji (Parc Naturel du Luberon, Cote d’Azur), Toskanii, Umbrii i Lazio, z osobnym wspomnieniem Rzymu i Watykanu.

A w dzisiejszym wpisie chciałbym powrócić na chwilę wspomnieniem do miniaturowego państewka Monaco (Principatu de Múnegu); księstwa należącego od XIII wieku do rodziny Grimaldich.

 

Z historią księstwa warto się zapoznać, a najlepiej zrobić to przy pomocy jakiegoś opasłego tomiszcza; w tym miejscu chciałbym przywołać jedynie refleksje związaną z tą historią i miejscem.

 

Otóż w czasie Rewolucji Francuskiej nie pomógł wrodzony Grimaldim spryt i księstwo zostało zajęte przez rewolucjonistów i srogo splądrowane, czego smutne efekty niestety widać do dzisiaj w książęcym pałacu w Monaco-Ville.

Te smutne efekty skłoniły mnie do wyodrębnienia w historii sztuki nowego nurtu, który określiłem rewolucyjnym redukcjonizmu.

Otóż wszędzie, gdzie pojawiali się rewolucjoniści dokonywali swoistej redukcji zastanej kultury czyniąc ja uboższą, ale bardziej rewolucyjnie wyrafinowaną. Ginęło głównie złoto i alkohole, ale po degustacji trunków zdarzało się, że rewolucyjny zapał rozbierał i kamienie.

Grimaldi muszą rewolucję francuską wspominać źle, a tym bardziej, że aż do roku 1860 musieli pogodzić się z utratą swojej władzy. Nie wnikając w dzisiejszy sposób podziału władzy w pryncypacie podkreślić należy, że od 1860 od dzisiaj Grimaldi mają wciąż dużo do powiedzenia.

A szczególnie dobrze wspominanym przez mieszkaców, nowożytnym Grimaldim, jest zmarły w 2005 roku książę Rainier, który nie tylko, że ożenił się z Grace Kelly, piękną amerykańską aktorką, to jeszcze doprowadził swoje księstwo do finansowego rozkwitu.

Jedną z metod rozkwitania było założenie kasyna w Monte Carlo.

 

I tu refleksja główna. Otóż Genueńczycy nazwali pierwszego z rządzących Monaco Grimaldich – Francesco, „Il Malizia”, co miało się odnosić do jego podstępnego i złego charakteru.

I kiedy przyglądałem się zgromadzonym przed kasynem w Monte Carlo samochodom potomków rabusiów z czasów rewolucji, których łączna cena wywoławcza musiałaby oscylować w granicach od 10.000.000 EUR wzwyż, nie mogłem nie oprzeć się uczuciu podziwu dla dzielnego księcia Rainiera, potomka wspomnianego Francesca.

Czy może być bowiem bardziej podstępny sposób odzyskania zagrabionych dóbr niż założenie kasyna i wykorzystanie wiedzy dostępnej prostemu ludowi i monarchom, ale nieprzyswajalnej dla bourgeois, że na grze w kasynie zarabia właśnie kasyno?

Francuscy Republikanie oddali zagrabione z nawiązką i niejedno maserati i ferrari nie powróciło z parkingu do swojego dotychczasowego właściciela!

 

I to tyle dzisiaj, bo o Polskiej polityce pisać nie zamierzam. Na świecie jej waga, dzięki decyzji większości Polaków, jest dużo mniej niższa niż waga polityki domu Grimaldich.

Na jedną drobną uwagę muszę sobie pozwolić, a w zasadzie rady. Po nastaniu domu Komorowskich z Ruskiej Budy i okrzyknięciu pani Krzywonos prawdziwą heroiną Sierpnia, czas na Ryszarda Kalisza. W roli przedstawiciela opozycji, rzecz jasna. Tylko on pasuje do układanki.

Rodzina książęca, pardon, prezydencka, wraz z panią Krzywonos i Ryszardem wspaniale prezentowałaby się przy brydżu albo bierkach.

A w takim kasynie w Monte Carlo? Ho! ho!

Pozdrawiam

 

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka