Rolex Rolex
3150
BLOG

ZRZĘDZENIE ANTYGONY

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 77

Bardzo przepraszam, ale moja notka zupełnie mi się nie spodobała.

Napiszę nową, lepszą.

 

Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie, a tym, którzy czytali wyjaśniam, że notka nie podobała mi się nie z powodów merytorycznych, ale stylistycznych i do poruszanych tematów wrócę, jak mi się polepszy.

 

Pozdrawiam

 

P.S.

 

Moją usuniętą notkę najlpeiej podsumował malibu, czyli udało mu się to, przy czym ja poległem :-)

A skoro tak, to tym bardziej należał jej się niebyt.

A oto summary Malibu:

 

W mrocznej powieści Stephen'a Kinga
Od tyłu Biedroń dopada Irvinga ...
Lecz tego nie wie i Antygona,
Czy ON go dopadł,
Czy dopadła ONA.

 

No dobrze. Jeszcze raz. Obejrzałem tego Wanię/Saszę jak tłucze okna w Tupolewie i się cieszy, że się tak fajnie tłuką. Obejrzałem ten śmietnik na którym leżą szczątki polskiego, rządowego Tupolewa ponoć zrekonstruowane przez fachowców + bonus w postaci fragmentu kadłuba z napisem „eczpospolita Pol”. Przeczytałem o pielgrzymce, która przywiozła ludzkie kości. Posłuchałem posłów na Sejm Rzeczpospolitej, prokuratorów Rzeczpospolitej i chciałem to ubrać w jakieś słowa, ale nadziałem się na dzidę nieumiejetności ubrania.

OK. Wyszło mi jakieś: „No k...!”, ale z tego się wpisu nie ukręci. Zacząłem coś tam filozoficznie o Antygonie, Irvingu, Ossowie, że niby w tym samym czasie, kiedy wykazujemy olbrzymią delikatność w kwestii mordu sprzed ponad pół wieku, gdy wykazujemy nadzwyczaje wyczucie i fundujemy poległym bojowcom hord wroga, który gwałcił, grabił i podpalał, piekny krąg ze szlachetnego tworzywa w formie stylizowanych bagnetów (sic!) i prawosławnego krzyża (sic!), toczymy wojnę o niestosowność innego krzyża poświęconego świeżej ranie i pozwalamy na bezczeszczenie tej mogiły i niszczenie tych dowodów...

To coś z nami jest głęboko nie tak.

I jak skończyłem i przeczytałem, to dotarło do mnie, że nie udało mi się nijak dotknąć tego niesamowitego doświadczenia, że oto ludziom opadają maski, a spod nich wychyla się jakaś złowroga sowiecka morda, która się przez lata za tymi maskami kryła.

To jest jak horror, w którym człowiek obok okazuje się być zombie.

Coś chciałem napisać... pani Kopacz... coś w stylu: „Dlaczego Pani bezczelnie łgała?”, ale... jaki to ma sens?

Łgała, bo jej kazali, łgała, bo już tak ma, łgała, bo tak jest lepiej, łgała bo lubi, nie łgała, ale gadała od rzeczy, bo była na prochach, pistolet jej przystawili do skroni...

Czy to ma jakieś znaczenie?

Jak minister Sikorski mówi, że wyasygnujemy pieniądze na transport wraku Tu-154, to on się uparł, żeby mnie w tym momencie poniżyć... chciał powiedzieć „coś”, albo wydawało mu się, że „coś”powinien...?

Chory jest?

Oni teraz już się boją wracac do kraju, dlatego nadają z zagranicy?

Dzieją się rzeczy, które przekraczają moją umiejętność syntezy.

Pan minister Kwiatkowski przypomniał sobie, czego się uczył na studiach i zupełnie słusznie zauważa, że bez badania wraku polskie śledztwo prokuratorskie będzie jakby kulawe, na co niejaki Graś ripostuje, że to nam nie jest potrzebne... Bo co? Bo on wie lepiej?

Chodzi mu o to, że w śledztwie to może i jest potrzebne, ale po co śledztwa durnocie znad Wisły?

Co to w ogóle jest?

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka