Rolex Rolex
943
BLOG

SALON I BALON

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 24

Od dwóch lat piszę na salonie; lepiej lub gorzej, ale piszę. Już się wszyscy przyzwyczaili, że piszę, albo się nie przyzwyczaili, a ja piszę. O polityce piszę. Ale nie tylko. O innych rzeczach też mi się zdarza napisać. Fajne w salonie było obserwowanie zderzenia koncesjonowanych z incognitami, takimi jak ja. Jak im na poczatku trochę koparka opadała, albo i nie opadała, ale doszło do jakiegoś konsensusu, chociaż byli i tacy koncesjonariusze, co to do końca z góry, co wygladało smiesznie, jak się okazywało, że - dajmy na to, absolwent dziennikarstwa się o fizyce z wyższością obnosił przed profesorem fizyki, bo nie wiedział z kim ma do czynienia.

To było fajne i pouczające i wiele spraw się w takiej dyskusji człowiekowi w głowie klaruje, bo nic tak nie rozwija jak spędzenie całego dnia wsród gapiów na Areopagu, że już nie napiszę Agorze, bo już i największa wina tej gazety, że niszczy w człowieku miłość do antyku.

Ale wróćmy do termatu. Temat jest arcypolski. Od długich miesięcy 404, 403, czy rudy102, nie wiem, i gówno mnie to zaczyna obchodzić. Funfle od koncesjonowanego pióra coś tam popisały, albo i nic nie napisały, wreszcie obraziły się i odeszły. T e r a  już nic nie piszą, choć konia z rzędem, czy jak pisały to stężenie mądrości w Areopagu rosło czy malało.

Bo jak tu się autoreklamować pośród 404, 304 i Rudy 102?

I cenny czas fachowca umyka przez palce, a mógłby w tym czasie kran w łazience naprawić, co żona już trzeci miesiąc postuluje, albo wreszcie napisać analityczną syntezę i raz na zawsze wyjasnić Polskę Polakom, albo Świat Światowcom.

Poszły i szybko nie wrócą.

Zostały te wszystkie anonimy, bo im albo nie chodzi o to, żeby sobie jeszcze raz gebą zaswiecić, allbo krany mają ponaprawiane, bo się znają na hydraulice; na fizyce cieczy.

I tylko, powiedzcie mi moi drodzy, tak do k...y nędzy: rakiety w kosmos ludzie wysyłają? Wysyłają. Hulają sondami po Mariańskich Rowach? Hulają. Po Himalajach chodzą, że tłok jak na Krupówkach? Chodzą.

To dlaczego wy nie możecie napisać (kupić) skryptu, który wreszcie przyzwoicie panowałby nad parudziesięcioma artykułami i paroma setkami komentarzy?

Czy to już na świecie ktoś robił, albo i nie robił?

Czy wy już do końca świata będziecie jak polska autostrada albo Minotaur? Wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział? A jak widział to nie jest pewien, bo naprany był jak wór z nacią pietruchy?

No żesz...

Mam takie przeczucie, i poczucie winy, że wczoraj to ja wywaliłem salon w powietrze kopiując fragmenty kody w moje okienko edytorskie. A niech tam!

Nawet jesli, to ten wóz i tak miał więcej kijków w szprychach niż szprych.

I bardzo przepraszam, że nie odpowiedziałem na wczorajsze komenatrze uczynione z takim trudem pood moim wpisem (30, 303 i Rudy 102). Nie wiem, jak je wpisać, bo nie mam takiej opcji.

Więc pozdrawiam. Freemana, siebie, Mayday, Wiktora Kornhauera, Grima Sfirkowa, Koteusza, siebie i jeszcze raz siebie, Kisiela, Andismę, Pawła1, Lecha12, Bendera, Ustronną (jak nie pamiętam, jak pamietam? Się nie da zapomnieć ;-) J@no, Biedronkę!

I wklejam zdjęcie ze Snowdonii (i ma mi się wyświetlić):

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka