Rolex Rolex
4242
BLOG

DEPRAWACJA Z BUDKĄ W TLE

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 57

W zasadzie nie planowałem jakichś tam specjalnych komentarzy, ale – jak to w życiu – okazało się, że pewnych spraw i wypowiedzi bez komentarza zostawić nie potrafię. Wypada zacząć od kolejnego odcinka rozważań Sz. Redaktora Pawła Lisickiego na temat wypowiedzi, której kompletnie nie zrozumiał, a potem wstydził się przyznać, że nie zrozumiał, więc brnie dalej. Swój komentarz w tej sprawie raz już przedstawiłem, tu: http://hekatonchejres.salon24.pl/546609,z-kamera-wsrod-normalsow, ale okazał się zbyt aluzyjny, więc w szczerym zapale dydaktycznym spróbujmy z innej beczki.

Sz. Redaktor Pawła Lisickiego, oraz inni Czytelników, którzy nie zrozumieli wypowiedzi (oraz stojącymi za nią intencji) ks. Bochyńskiego poproszę o zapoznanie się z:

a)   Poniższą parafrazą

b)   Łopatologicznym wyłożeniem tematu.

Zacznijmy od parafrazy:

 Doc.dr.hab. Barwiński (toksykolog)

‘„Mamy dzieci 10-letnie, trochę starsze, i znam przypadki, gdzie ich życie emocjonalne prowadziło je do próbowania używek, a w konsekwencji do uzależnień. Same dzieci »prosiły« o używki dorosłych, chcąc zaspokoić głód narkotykowy. I to był wybór dziecka” – mówił Doc.dr.hab. Barwiński (toksykolog), ordynator oddziału toksykologii w Parzęczewie koło PiotrkowaTrybunalskiego. Trudno uwierzyć, że takie haniebne słowa padły z ust lekarza i naukowca.

Twierdzenie, że „ich [10-latków] życie emocjonalne prowadziło je do próbowania używek, a w konsekwencji do uzależnień” oznacza przecież, że dostarczenie narkotyku dziecku przez osobę dorosłą jest nie czymś karygodnym, ale naturalnym efektem etapu rozwoju życia emocjonalnego. Dorosły wręcz, chciałoby się powiedzieć, przyczynia się do rozwoju dziecka. Dostarczając substancję czynną chemicznie 10-latkowi i okazuje się jego dobroczyńcą, bo „zaspokaja jego potrzebę”. Po drugie słowa „był to wybór dziecka” przerzucają odpowiedzialność za narkomanię na bezbronne i niedojrzałe dziecko – mowa o 10-latkach! – i zdejmują winę z dorosłego. Faktycznie, zatem słowadoc.dr.hab. Barwińskiego to zachęta do narkotyzowania nieletnich – wystarczy, by dorosły znalazł 10-latka o „dorosłej świadomości” i może już go niewinnie narkotyzować. Ofiary stały się sprawcami!’

Bez sensu? Wyciągane wnioski mają się do cytowanego zdania jak pięść do nosa i świadczą o poważnych brakach w zakresie logicznego rozbioru wypowiedzi? Tak jak i w oryginale.

Łoptalogicznie (dla opornych):

Dziecko rozwija się prawidłowo, ale może też i nieprawidłowo. Prawidłowo rozwija się wtedy, kiedy otoczenie posiada wzorce kulturowe, wedle których ma się rozwijać. Jak nie ma wzorca, to nie ma prawideł. Z punktu widzenia cywilizacji łacińskiej i etyki chrześcijańskiej dziecko może się rozwijać i może się też degenerować – na skutek deprawującego działania otoczenia. Dziecko, które ma nieszczęście wychowywać się w środowisku patologicznym będzie podatne na uzależnienia; od alkoholu, narkotyków, seksu. Ksiądz Bochyński bije na alarm, że w środowisku w którym pracuje (a są tam jak rozumiem ‘dzieci z dobrych katolickich rodzin') zdarzają się przypadki 10-latków (sic!), którzy wykazują obrawy zdeprawowania. Tak, redaktorze Lisicki, 10 latki potrafią się prostytuować, ćpać, pić, palić, i używać brzydkich wyrazów. Polecam spacer w realu. Za ten stan rzeczy odpowiada w pierwszym rzędzie rodzina, której jedynym zajęciem jest oglądanie zdebilowaciałych do szczętu polskich mediów elektronicznych i czytanie skretyniałej (choć aspirującej do ‘inteligenckości) prasy wysokonakładowej. W trzecim rzędzie za ten stan rzeczy odpowiada system kształcenia, w ramach którego deprawacja nieletnich ‘idzie’ pełną parą.

Od ‘konserwatywnych’ publicystów oczekuję dyskusji na temat: powszechnej akceptacji pornografii (w rodzinie, w pracy, na ulicy, w mediach) i jej wpływu na wychowanie nieletnich. Powszechnego i bezkarnego sutenerstwa i prostytucji młodocianych (dla nieletniego odrobinę starszy kolega/koleżanka staje się autorytetem wobec braku innych); demoralizujących programów szkolnych; drastycznego obniżania się poziomu etycznego nauczycieli (wiem, że jak ksiądz molestuje lub gwałci to jest horrendum, ale jak nauczycielka ucznia to romans), etc.

Wiem, że praca w mediach jest ciężka i jak przylepią ‘łatę’ to ciężko wyżyć, ale jesli tak jest, to są inne, godziwe zajęcia.

Chciałbym jeszcze raz przypomnieć, że głośna sprawa siatki pedofilskiej prostytuującej bezdomne dzieci z dworców w Warszawie, Łodzi, Katowicach, w które miały być zamieszane 'gwiazdy' mediów i politycy z pierwszych stron gazet została zamieciona pod dywan, patrz: http://hekatonchejres.salon24.pl/539529,waga-spraw-a-teczka-wagi. Oczekuję, że Sz. redakcja, którą dowodzi Sz. redaktor do tej sprawy odważnie wróci i nie pozwoli jej zamieść pod dywan (sprawa się przedawnia, ale być może zadośćuczynieniem dla ofiar byłoby ujawnienie nazwisk pedofili, którzy wywodzili się /według dziennikarzy Wprost/ z siatki 'homoseksualistów', usadowionej wysoko tak w mediach, jak i w polityce) zamiast 'heroicznie' (a przy tym bezsensownie, co wykazałem powyżej) atakować posłańca, który przynosi złe wieści.

 

A teraz zmiana tematu. Krótki komentarz w sprawie ‘budki’ (tłumaczenie własne):

 

Estończycy oblężeni w Moskwie

 

‘Zamieszki wywołane przez etnicznych Rosjan w Estonii po usunięciu pomnika poległych żołnierzy sowieckich ustały, ale nie w Moskwie. Przez ostatnich sześć dni, pro-kremlowski ruch młodzieżowy blokował dostęp do estońskiej ambasady, domagając się estońskich przeprosin za zbeszczeszczenie pomnika i grożąc, że w przeciwnym razie ambasada zostanie zburzona (razed). Aktywiści odmawiają dostępu do ambasady tak obywatelom rosyjskim, jak i dyplomatom państw zachodnich, a w gwałtownym ataku we wtorek zerwali flagę narodową Estonii z masztu. Ambasada jest sparaliżowana, a lokalne władze nie uczyniły nic, by zakończyć blokadę.

Kiedy ambasador Estonii pojawiła się w środę w redakcji moskiewskiego tygodnika, by przedstawić stanowsko jej kraju, ponad dwustu agresywniue zachowujących się młodych ludzi wdarło się do budynku usiłując napaść dyplomatę (assault). Rosyjska policja nie podjęła żadnych kroków pozostawiając radzenie sobie z sytuacją ochronie p. Ambasador, która to ochrona użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić napastników.

Time World 2 maja 2007

'Wyższy rangą dyplomata z ambasady Holandii w Moskwie został pobity w swoim mieszkaniu, w kilka dni po sprzeczce z udziałem rosyjskiego urzędnika w Hadze.'

News Europe 15 paździenika 2013

 

Świat nie doczekał się przeprosin, choć zapewne pisali o tym w Indiach.

 

"To przez harce waszych łysych pał Polska ma za co przepraszać. A wy macie za co przepraszać Polaków"

„Nacjonalistyczna bandyterka naruszająca nietykalność ambasad przynosi nam wstyd przed światem. To przestępstwo i obciach a nie patriotyzm.”

 

Radosław Sikorski Minister Spraw Zagrqanicznych (sic!)

 

„Władze rosyjskie mają absolutne prawo do formułowania bardzo ostrych ocen. To jest taka przykra sytuacja, że za ekscesy łobuzerii, na końcu musimy się wszyscy wstydzić i wszyscy przepraszać, przede wszystkim państwo polskie i jego władze.”

 

Bronisław Komorowski, prezydent RP

 

I tak to... I co zrobić?

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka