Rolex Rolex
9136
BLOG

WOT I ZAGWOZDKA, WŁADIMIR WŁADIMIROWICZ

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 100

Ukraińscy politycy rozgrywają sprawę wybicia się na niezależność od Rosji – póki co – podręcznikowo, z czego wnoszę, że mają doradców z górnej półki.

Dzisiaj na Krymie, jeśli wierzyć mediom, zginęły trzy osoby: ukraiński sierżant i dwóch ‘biezprizornych’ z ‘sił samoobrony Krymu’.

Od dzisiaj jednak za eskalację konfliktu odpowiadają władze okupacyjne – a wobec nie uznania aneksji Krymu przez Rosję takimi władzami są de facto władze rosyjskie. To jesto dokładnie taka sama sytuacja, jak w okupowanej przez Niemcy Polsce. Za każdą zbrodnię popełnioną pod rządami okupacyjnej administracji odpowiada okupant, bo decydując się na okupację bierze na siebie odpowiedzialność za porządek publiczny na okupowanym terenie.

Z tego punktu widzenia za jakiekolwiek akty sabotażu, wojny partyzanckiej, odpowiada od dziś rosyjska, okupacyjna administracja.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że rząd ukraiński dąży do konfliktu z Rosją, z błogosławieństwem swoich zachodnich przyjaciół, wyłączając Niemcy (generalnie Europę kontynentalną), która jest właśnie musztrowana na okoliczność niegdysiejszego osłabienia więzi NATO-wskich, co uczciwie zapowiadano Europie przy różnych okazjach, że przypomnę ‘homilię’ ambasadora US przy NATO Victorii Nuland z 25 lutego 2008 roku:

"[...] Jestem dziś w Londynie, aby powiedzieć, że Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo, NATO i demokratyczny świat potrzebują silniejszej i wydolniejszej europejskiej obrony. Europejska polityka bezpieczeństwa i obrony, która jest tylko przejawem soft power, nie wystarczy. […] Potrzebujemy silniejszej UE, potrzebujemy silniejszego NATO, i jeżeli Afganistan czegoś nas nauczył, to właśnie tego, że potrzebujemy bliższych stosunków pomiędzy nimi, opartych na większym zaufaniu. Pójdę dalej: jeżeli z jednej i z drugiej strony Atlantyku rzeczywiście wierzymy w globalne podejście do bezpieczeństwa, które zgromadzi to, co najlepsze z naszej potęgi, twardej i miękkiej jednocześnie, to potrzebujemy miejsca, w którym będziemy mogli planować i przygotowywać się do takich misji, miejsca takiego, jak rodzina NATO – UE. […] Moje pokolenie jest gotowe do podjęcia pracy na rzecz opracowania jednego z największych partnerstw w historii, unii transatlantyckiej, aby odpowiedzieć na najbardziej aktualne zagrożenia, które dotykają naszego bezpieczeństwa i naszej wolności."

Grochem o ścianę... to macie: skumbrie w tomacie.

Ukraina jest w stanie wojny z Rosją, bo tak należy rozumieć słowa p.o. premiera (premiera?) Arsenija Jaceniuka, że kryzys z Rosją przeszedł w ‘fazę wojskową’. Chyba, że obok wojny istnieje jakaś, nieznana mi, kategoria ‘fazy wojskowej’, która nie jest wojną.

Jak wiadomo na wojnie potrzebne są pieniądze oraz pretendenci do tronu. Pieniądze są. Ukraińscy oligarchowie ze wschodniej Ukrainy wcale nie spieszą się, by podzielić los Chodorkowskiego, a zdaje się, że juz opowiedzieli się po niewłaściwej (z punktu widzenia Rosji) stronie. W Londynie stacjonuje ‘rząd rosyjski na uchodźstwie’; składa się w dużej mierze z obywateli rosyjskich mających rozległe kontakty w Izraelu, a strategiczne interesy Izraela znajdują się pod czułą opieką Departamentu Stanu. Wot i zagwozdka, Władimir Władimirowicz.

Wypuszczenie w jednym kawałku Chodorkowskiego nie wystarczyło na bakszysz, gramy o całą pulę.

Rosja staje dzisiaj przed widmem wielofrontowej wojny, toczonej w sposób partyzancki w kilku (kilkunastu) miejscach jednocześnie. Przypomnijmy: pro-natowska Rumunia pała chęcią do zjednoczenia z Mołdawią (z wzajemnością), a zrządzeniem losu do tej drugiej należy formalnie Naddniestrze. Z drugiej strony Naddniestrza rozciąga się ‘banderowszczina’, więc mały pasek ziemi leży – żeby obrazowo ująć – w kleszczach różnych niechętnych Rosji namiętności.

Gruzja teoretycznie, dzięki osobie Iwaniszwilego, ‘skłoniła się’ ku Rosji, ale to tylko teoretyczny punkt widzenia. Przewrót dokonany za czasów Saakaszwilego dotknął ‘jądra’ służb i armii, przy wydatnej amerykańskiej pomocy, i władza Iwaniszwilego jest pozorna. Południowa Osetia i Abchazja są w świetle prawa międzynarodowego i gruzińskiego porządku prawnego integralnymi częściami Gruzji.

Azerbejdżan rości sobie (konstytucyjne) pretensje do Górnego Karabachu, który dzięki rosyjskiej protekcji pozostaje pod faktyczną kontrolą Armenii.

Kaukaz i Kraj Stawropolski znajduje się w zasięgu działań Wahabitów i nawet gdyby pogłoski o śmierci Doku Umarowa potwierdziły się, to jego wyeliminowanie nie zmniejszy zagrożenia z tej strony, chyba że udałoby się zakręcić kurek od rury, którą płyną petrodolary, a na to się nie zanosi.

Najlojalniejsze dotychczas państwa WNP: Białoruś i Kazachstan zajęły postawę wyczekującą, co interesujące o tyle, że kto jak kto, ale przywódcy tych państw wiedzą dlaczego stawianie na rosyjskiego konia może być obarczone ryzykiem.

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka