Rolex Rolex
6527
BLOG

Je suis Charlie w Kruszynianach

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 268

Wbrew temu, co sądzi rozgłośnia radiowa nowego państwa na mapie świata, dzisiejsza publikacja francuskiego brukowca nie jest ‘wyjątkowo głupia’. Chłopaki sprzedali, jak donosi prasa, trzy miliony egzemplarzy na prawdę kiepskiej jakości gazeciny. Mieć a nie mieć? A to wszystko rzekomo w imię wolności słowa. Za te pieniądze będą mogli rozwinąć skrzydła i w kolejnych wydaniach opublikować nowe osiągnięcia w dziedzinie wolności. Mam nawet kilka propozycji:

Francuski tricolore ułożony z kolorowych rolek papierów toaletowych, ‘wolność wiodąca lud na barykady’ z pawim piórem zatknietym w pupę, gen de Gaulle w przyjacielskiej rozmowie z prostytutkami, prezydent Obama w roli Chity, przyjaciółki Tarzana, polska kawaleria szarżująca na rakiety Tomahawk, pułkownik Putin w scenie łóżkowej z tygrysem, kanclerz Merkel hajlująca do portretu Hitlera, zarzygany premier Cameron leżacy na chodniku po piatkowej wizycie w pubie, kanclerz Merkel (ponownie, bo darzę sympatią) karmiąca obfitą piersią małego Greka w stroju ludowym, polski hydraulik odkręcający samochodowe koła w celu zajumania, lądowanie wojsk alianckich w Normandii na deskach sedesowych (sedessurfing bojowy), różowa brama obozu w Auschwitz, cmentarz wojskowy w Ypres z plasteliny (kolorowej, rzecz jasna)... co tam jeszcze... Marks pedałujący Engelsa, Falacci ujeżdżająca Sartre’a, Ściana Płaczu wykonana z butelek po szampanie...

Moja wolnościowa wyobraźnia jest nieograniczona. Po przeglądzie swojej wyobraźni stwierdzam, że autorzy tego brukowca to cienkie Bolki, na prawdę.

Poważnie. Trzeba mieć nieźle nawalone w głowie, żeby bronić koncepcji wolności słowa, jako nieograniczonego prawa do swobodnej ekspresji wypowiedzi. I uznawać to za wartość. To nie jest żadna wartość tylko chamstwo. Gdyby od jutra tygodniki satyryczne na świecie zrealizowały wszystkie moje pomysły (a nie ruszyłem Ameryki Południowej i Czarnej Afryki, zdaje się), a rządy krajów, w których te tygodniki publikowałyby, nie podjęłyby natychmiastowych kroków przeciw tego rodzaju publikacjom, to oznaczałoby to totalną wojnę wszystkich ze wszystkimi.

Jako człowiek o dość określonych poglądach, nie napisałbym tekstu opatrzonego żadnym tytułem nawiązującym do tworów mojej wyobraźni (powyżej), a to ze względu na takt, jaki żywi się wobec nawet najbardziej nielubianego, ideowego przeciwnika, jako do człowieka. Banda chamów, bezkarnie, przez lata, obrażała swoich ideowych przeciwników, aż trafiła na tych takich mających dużo mniej poczucia humoru, za to żadnych hamulców przed dokonaniem egzekucji. Banda idiotycznych polityków uznała za stosowne chamstwo wesprzeć i pozwolić na dokonanie kolejnej prowokacji. Ja też bym pozwolił, ale potem pozostawił bez żadnej ochrony za publiczne pieniądze w miejscu ogólnie dostępnym. Bo dzisiaj, co jest wielce prawdopodobne, odwet nie uderzy w silnie chronionych pacykarzy, ale kogoś zupełnie innego, być może kogoś, kto nigdy nie wykorzystał swojej wolności wypowiedzi do poniżania innych. Polskiej pani (niestety nie dam rady z wielkiej litery) premier i pajacowi Donaldowi zalecam wizytę w Kruszynianach, gdzie mieszkają potomkowie wyznawców Allaha przez wieki dzielnie broniących Rzeczpospolitej. Niech przywiozą w podarunku najnowsze wydanie ‘Charlie Hebdo’, czy jak tam się to (dzisiaj bogate) dziadostwo wabi.

Banda kretynów za biurkami, bredząca o tak rozumianej wolności słowa, na pewno nie widziała tej mapy, bo oni zazwyczaj nie oglądają map, ale szmatławce.

Załóżmy, że właśnie, poprzez nie tyle obrazoburcze bohomazy z przeszłości, ale przez wręcz radochę z kolejnej prowokacji, wszyscy ci kolesie wpadli we wściekłość.

Dodam na koniec, że ta mapa nie jest pełna – w Unii Europejskiej żyje dwadzieścia milionów muzułmanów, którzy nie zostali do tejże Europy wpuszczeni po to, żeby zachwycali się dobrodziejstwami welfare state, ale po to, żeby zasuwali przy taśmach i maszynach wypełniając miejsca nisko płatnej i ciężkiej pracy opuszczone przez zniewieściałych, naćpanych, nachlanych i zepsutych potomkach dumnych konkwistadorów, kolonizatorów; zarządcach Indii, Maghrebu, Egiptu, Persji, Syrii, co tam sobie panienka zażyczy.

Ze swojej strony, jako chrześcijanin, Polak i Europejczyk chciałbym wszystkim polskim muzułmanom złozyć serdeczne wyrazy współczucia i zapewnić, że bardzo wielu Polaków szanuje ich uczucia religijne

Wszystkim w Nowym Roku 2015 życzę wszystkiego najlepszego, zalecając podjęcie treningów biegów przełajowych slalomem, pływania (przez Atlantyk), wspinaczki górskiej, oraz zapisanie się do szkoły przetrwania

 

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka